To niesamowicie trudne, wiadomo: ludzie patrzą, ty jesteś zmęczona po pracy, no i jest ci po prostu wstyd. Cóż, trudno. Poza tym - uwierz, że w tym tłumie, który zerka na twoje dziecko, jest co najmniej kilkoro rodziców, którzy ci współczują i dopingują! . Zachowuj spokój i poczekaj z 5 minut, aż dziecko się uspokoi.
Jak oduczyć dziecko od noszenia na rączkach???!!! Ten mój mały terrorysta uwielbia noszenie a jak usiłuję go położyć aby chwilkę pobawił się sam to zaraz trzeszczy a potem płacze na maksa. Od wczoraj mamy matę i jakies 30 minut do godzinki spokoju – bo sam sie bawi. Ale jak mu sie znudzi mata to tylko rączki go cieszą!
Sennik interpretuje sen o dziecku na rękach również jako wyraz pragnienia macierzyństwa lub ojcostwa. Może to być oznaka biologicznej lub emocjonalnej potrzeby posiadania dziecka. Osoby, które pragną rodzicielstwa, często śnią o trzymaniu dziecka na rękach. Sen ten może być wyrazem ich podświadomego pragnienia i nadziei na
Sennik krzyż - Sen najczęściej tłumaczony jest jako szczęście rodzinne lub. Sennik nosić na rękach - Obmowa lub wielkie zmartwienie, lub możliwa żałoba. Sennik nosić krzyż - obmowa. Sennik włosy na rękach - Włosy na rękach - niepowodzenie. Sennik anch (ankh) - Anch (ankh) - krzyż Nilu, krzyż egipski, w mitologii egipskiej.
Niemowlę noszone na rękach przebywa w niewygodnej, skrzywionej pozycji, ma ograniczone możliwości ruchów, jest narażone na bliski kontakt z zarazkami wydychanymi przez osobę dorosłą, jeśli ta jest przypadkiem nie całkiem zdrowa. Położone potem przez zmęczoną matkę do łóżeczka, znów płaczem wymusza chwilę noszenia.
Noszenie na rękach to bardzo częsty obrazek gdy widzimy kogoś ze szczeniaczkiem. Piesek zamiast iść na własnych łapkach jest umieszczony w koszykach, nosidełkach i w innych tego typu sprzętach mimo, że nigdzie nie widać potencjalnego zagrożenia. Dotyczy to najczęściej psiaków małych ras typu toy, ponieważ nawet gdy będą
Jeśli królik jest do tego stopnia przyzwyczajony wolała bym żebyś sobie to podarowała:) możesz przez przypadek go zgnieść i po króliku:(jeśli już bardzo chcesz to licz się z tym że królik nie będzie smał jak małe dziecko w kojcu bo królik to nocne stworzenie:-/ więc jak widzisz jest dużo argumentów żebyś jednak nie spała z królikiem a co do noszenia na rękach: Nie
Jego podstawy leżą w kontaktach z Rodzicami, Ich nastawieniu, zachowaniu. Jeśli przyjmą, że wychowanie Dziecka, to nie dawanie tylko okazywanie i nie rozpieszczanie, a zaspokajanie – będą na dobrej drodze. Można bowiem rozpieszczać Dziecko, ba, należy to robić, ALE! Tylko i wyłącznie w sferze uczuciowej i podstawowych potrzeb.
Noszenie dziecka na rękach. Nosimy najczęściej na rękach, co jest niezbyt wygodne dla nas (o tym przeczytacie tutaj). Ale również dziecku nie jesteśmy w stanie zapewnić odpowiedniej pozycji przez dłuższy czas. Nie oszukujmy się, zwykle kończy się tym, że nosimy dziecko na rękach w pionie.
Chustowanie wzięli pod lupę naukowcy, którzy mają wywodzące się z badań dowody na to, jak dobry wpływ noszenie ma na dzieci. Chustowane dzieci mniej płaczą. Z badań opublikowanych w magazynie "Pediatrics" wynika, że te maluchy, które spędzają dużo czasu w chuście noszone, rzadziej płaczą – 43% płacze mniej w ciągu dnia
ZKjGuK. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Aiclorak Rozpoczęty 18 Marzec 2018 #1 Witam, Mam problem.. córeczka ma 7,5 mc, od 3 tygodni nauczyła się wstawać i mam teraz mega problem z usypianiem bo ona musi wstawać... oczy prawie zamknięte i wstaje. Jak wstaje to nie ma siły żeby się trzymać i nóżki jej się uginają i zaczyna się wrzask i ryk... to jeszcze pół biedy bo jestem cierpliwa przeokropnie. Jak wiem że nic się jej nie dzieje (jest najedzona, przewinieta, nie ma temperatury ani raczej nic jej nie uwiera) to mam gdzieś jej płacze, ale nie zostawiam jej samej tylko glaszcze po plecach, daje ulubioną przytulanke, smoczek i czekam aż padnie... natomiast mój mąż.. tatuś z doskoku (już zaczyna mnie strasznie wkur...c). W tygodniu wychodzi ok 7 z domu, wraca ok 16, przejmuje mała na 2, Max 3 godziny gdzie ja idę pracować (prowadzę własną działalność A nie chce zaniechac źródła dochodu z mojej strony ). Niby wszystko w miarę ok, ale... Jak tylko Tola zaczyna płakać on odrazu ja na ręce.. usypia ja nosząc na rękach, i dopiero jak odplynie to kładzie do łóżeczka. Czuje że moja robota przez to jest na nic... Bo w weekendy on nie może słuchać jak się pastwie nad naszym dzieckiem i i pozwalam jej sie drzec (ona nawer nie placze wtedy w poczatkowej fazie tylko krzyczy i cyrk urzadza) i przychodzi mówi że nie własnego dziecka i ja zabiera na ręce... A ona tylko na to czeka. Mi już ręce opadają. Myślałam że mamy podobne przekonania co do wychowywania A on takie rzeczy robi. I tylko mi dogaduje że "pewnie w Internecie przeczytałaś". Dogadywalismy się naprawdę dobrze, razem jesteśmy od 10 lat, po ślubie od 7 i to jest pierwsze dziecko. Ja mam 28 lat a on 34, wiec tez zadne z nas gowniarze.. mało tego od 19:30 czyli po kąpieli ja mała. ukladam spać (na nocne spanie zawsze jest spokojnie) i do następnego dnia do tej 15:30-16 już tylko ja się nią zajmuje. Mąż do niej nie wstaje bo ma ciężka umysłowa pracę i tym się tłumaczy poza tym on nie slyszy. Jest jedna noc w tygodniu gdzie on wstaje. Co wtedy robi? Scieli sobie w salonie i jak mała się obudzi to ja bierze do siebie do łóżka. Ręce mi opadają. Przez chwilę myślałam czy się nie wyprowadzić po prostu. Mam wszystko na glowie , również pracuje A jak coś się pozale że jest mi źle to słyszę że księżniczka jestem i że on też jest zmęczony. Od kad pracuje na działalności też nie mam żadnych koleżanek, mam jedną która niestety pracuje 10-18 więc nie ma jak się spotkać i też dziecko..A moje dwie przyjaciółki są mnie. załamaniu z tej samotności i jeszcze z tego że nie mogę sobie chociaż ponarzekać czy się wypłakac bo tylko o to wkurza. Chyba chciałam się poprpstu wygadać.. nie wiem sama. reklama Asteraki 26 Marzec 2018 Za brak przypisów i product placement od razu do kosza. To jest argumentacja emocjonalna, autorka nie szanuje inteligencji odbiorcy. Rzuca opinia na zasadzie ,,bo ja tak uważam". Dlaczego się tego czepiam, moje dziecko nie sprawia problemów przy zasypianiu, ale pora jedzenia potrafi stać się prawdziwym koszmarem dla mnie i dla dziecka. Idąc tokiem rozumowania części mam tutaj i tych ekspertów bez badań, powinnam przestać karmić swoje dziecko. Brzmi absurdalnie? Nie mniej niż ślepe podążanie za tym co ktoś napisał w swojej książce. Inne pytanie, na które żadna z Was nie będzie w stanie odpowiedzieć, to po jakim czasie płaczu (niezależnie od okoliczności) dochodzi do nieodwracalnych dla rozwoju dziecka zmian? Czy te zmiany zachodzą tylko... #11 Wiadomo co nie którym moja metoda może się nie spodobać, ale to nie znaczy ze jestem złym rodzicem... Nawet jeśli to był błąd i mogłam inny sposobu znaleźć to każdy rodzic robi jakieś błędy wychowawcze i chyba to normalne... Jedyne co mogę powiedzieć że mój sposób był radykalny ale i pomocny bo od tego czasu mój syn się wysypial a ja mogłam zająć się innymi rzeczami przez te np 3h a nie jak wcześniej młody był marudny z klejacymi się oczami . A teraz ma 10 lat i jest synkiem mamusi... Wiec @Lui :) rzycze Tobie abyś miała taki dobry kontakt z dzieckiem jak ja. reklama GoJ Fanka BB :) #12 AAAAAAAA! Co to znaczy kurde NIEMOWLE WYMUSZA NOSZENIE NA RĘKACH. Nóż w kieszeni sie otwiera! JEŚLI DZIECKO CHCE BYĆ NOSZONE TO TEGO MU TRZEBA DO SZCZĘŚCIA. Kobiety które biora dzieci na przeczekanie sa dla mnie nieczułe! Dzieci potrzebują bliskości. Czułości. użytkownik 180176 Gość #13 Wiadomo,ze nie da się cały czas nosić dziecka. Nie jest tak ,ze twój mąż jest zły czy Ty . Oboje chcecie dla maleństwa najlepiej. A czy to jest powód do wyprowadzki ? Na pewno nie. Bedzie wiele trudniejszych chwil , a malzenstwo jest przeciez na dobre i zle Powinności najpoerw pomyśleć , czy prowadzicie szczery dialog małżeński. Nie na zasadzie, co jest na obiad ? Czy zmienilas pieluche? Siadacie sobie jakiegoś wieczoru, gdy mała usnie. Zaczynacie mówić. Najpierw jedno , potem drugie. Mowicie o tym co ostatnio was wkurza, a co was z siebie cieszy . Nie przerywacie sobie... słuchacie. Tyle znam małżeństw , które od lat to stosuje i świetnie się dogadują. Oboje chcecie dobrze , ale on jest mężczyzną, A Ty kobietą. Jesteście zupełnie inni. #14 My mieliśmy podobnie z córką do 8 miesiąca a ważyła ok9 kg usypialam ja na rękach a to na kolanach na poduszce itp pewnego wieczoru mąż nie wytrzymał położył mała do łóżeczka i powiedział dość od dziś dziecko zasypia tu i kropka było ciężko na początku zostawialismy ja na 1 min sama i tak wracaliśmy jak zaczęła bardzo płakać jak była cicho to nikt jej nie przeszkadzał jak zaczynała płakać to po chwili zaglądałam ale nic nie mówiłam poglaskalam i wyszłam xnow cisza i z dnia na dzień ten czas się wydłużal kiedy mala potrafiła się wyciszyć nie było lekko ale jesteśmy mama a nie u mnie taka że mąż bardzo mnie wspierał też mu się nie uśmiechało 30 min usypianie na ciężki czas dla rodziców ale porozmawiaj z mężem i ustalcie zasady bez nich ani rusz w dobrym kierunku GoJ Fanka BB :) #15 Kiedy syn miał 6msc. Strasznie chciał spać z Nami. A mąż uparł się że już nie. Że nauczy go spać samego. Młody darł się okropnie gdy tylko zostawał w łóżeczku. Mnie serce pękało i brałam go i była cisza. Mąż się na mnie wściekał. Po latach okazało się, że Nasz syn jest chory i on do dziś a ma 10 lat nie jest psychicznie w stanie spać sam. Drugiego syna brałam zawsze gdy potrzebował. Odkładałam kiedy nie. I nie było problemów. I będę sie upierać ze kiedy dziecko potrzebuje bliskosci trzeba mu ja dac chocbysmy czuly sie uwiazane. #16 Rozumiem Cie autorko, ale mam takie samo zdanie co jedna z dziewczyn. Problem leży w Waszym niedogadaniu sie z partnerem. Najpierw na spokojnie przegadajcie podejście, wytłumacz dlaczego Ty chcesz tak, a nie inaczej i pózniej razem bedzie już łatwiej. Moja niespełna roczna córka zasypia sama w łóżeczku i nie jest to szczęście tylko pracowaliśmy nad tym. Nie zostawiliśmy dziecka płaczącego, ale uczyliśmy ze jest pora spania, kąpiel, łóżeczko, ulubiony kocyk i spi. Ale to była Nasza wspólna decyzja i czasami mąż musiał mnie powstrzymywać żebym nie leciała do córki na każde kwikniecie. Nie oceniam innego podejścia i nie krytykuje to są Wasze dzieci. Sama uważam, ze dziecko powinno umieć samo zasypiać. Ja chciałam nauczyć córkę takich rzeczy do czasu az wrócę do pracy. Bo póki jestem w domu to mogę wstawać i być niewyspana gorzej pózniej. Autorka tematu już pracuje także nie dziwie sie, ze są nerwy. Zycze dogadania sie z partnerem! Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk #17 Wiadomo co nie którym moja metoda może się nie spodobać, ale to nie znaczy ze jestem złym rodzicem... Nawet jeśli to był błąd i mogłam inny sposobu znaleźć to każdy rodzic robi jakieś błędy wychowawcze i chyba to normalne... Jedyne co mogę powiedzieć że mój sposób był radykalny ale i pomocny bo od tego czasu mój syn się wysypial a ja mogłam zająć się innymi rzeczami przez te np 3h a nie jak wcześniej młody był marudny z klejacymi się oczami . A teraz ma 10 lat i jest synkiem mamusi... Wiec @Lui :) rzycze Tobie abyś miała taki dobry kontakt z dzieckiem jak ja. tu nie chodzi o kontakt z dzieckiem, ani o to żeby Cię oceniać jakim jesteś rodzicem, tylko o rozwiązanie, które proponujesz. nie wiem, może 10 lat temu było one zalecane, ale obecnie pozostawianie dziecka w samotności do wypłakania się/ uśnięcia ze zmęczenie od płaczu jest jednoznacznie uznawane za szkodliwe dla maluszka, bo wydziela się dużo kortyzolu - hormonu stresu. nie ma nic złego w tym, żeby uczyć dziecko zasypiać samodzielnie w swoim łóżeczku, ale na Boga nie w ten sposób który proponujesz i pod warunkiem, że niemowlak na takie spanie jest gotowy. a dzieci jak wiadomo są różne - jedne śpią same bez problemu od początku, inne są w stanie się tego w miarę bezproblemowo nauczyć, a niektóre potrzebują czasu, żeby do tego dojrzeć. tak jak i nie ma potrzeby, żeby nosić non stop na rękach pod warunkiem, że dziecko nie domaga się ciągłej bliskości. choć w czasach chust i naprawdę dobrych nosideł, to też nie jest przeszkodą nie do pokonania. Okres 12 miesięcy niemowlęctwa - największej potrzeby dziecka bycia przy/ z rodzicem szybko mija i moim zdaniem lepiej się wychodzi w tym okresie podążając za potrzebami dziecka niż z nimi walcząc. wierzcie mi, że starsze dzieci nie domagają się noszenia na rękach i od pewnego momentu śpią same w swoich łóżkach #18 Autorka zajmuje się swoją córką przez cały dzień, towarzyszy jej przy zasypianiu, ale jest nieczuła, bo jej nie nosi. A tak poza tym to wszyscy zdrowi? Te kilkanaście godzin budowania więzi z dzieckiem idzie się czochrać, bo przez kilka minut jest głaskane po plecach w łóżeczku? Czytałam polemikę z metodą ,,cry it out" i padały tam wielkie słowa, tylko że żaden tekst nie miał przypisów, żaden nie był poparty badaniami. Argumenty ,,bo ja tak mówię". Nie twierdzę, że noszenie dziecka do upadłego jest złe, jeśli Wasz kręgosłup na to pozwala to super. Zresztą nie wierzę, że jakakolwiek matka zostawia swoje płaczące godzinami dziecko. Matki, które mogą sobie pozwolić na zostanie w domu i zajmowanie się dzieckiem wiedzą i widzą na co gotowe jest ich dziecko. Ale nazywać kogoś nieczułym człowiekiem i pompowac sobie ego jakimi to super matkami jesteśmy, bo przeczytałyśmy jakiś tekst w internecie jest trochę śmieszne. Z badaniami to już tak jest, że ich wynik zależy od tego kto badania zlecił i jak dobrał grupę badawczą. Dlatego co kilka lat zaskakiwani jesteśmy sprzecznymi teoriami. Za kilka lat okaże się, że noszenie dzieci też ma swoje wady i pojawi się nowa złota metoda wychowawcza. #19 Zresztą nie wierzę, że jakakolwiek matka zostawia swoje płaczące godzinami dziecko. . zobacz kilka postów wyżej pierwszy post zanka200389, to może uwierzysz... reklama #20 Przede wszystkim to ani ja ani Ty z nią nie mieszkamy i nie wiemy jak to wyglądało, ale jak każdy będzie sobie wybierać z postów to co akurat pasuje do tezy, to dalsza dyskusja nie ma sensu. Nie zmienia to mojego poprzedniego posta co do meritum. Relację z dzieckiem buduje się przez cały dzień każdego dnia, a pora zasypiania nie jest ani najważniejsza ani najdłuższa. Naskakiwanie na kogoś czy te posty pisane capsem to już lekka przesada.
Prosty fakt, że dziecko ciągle chce być noszone na rękach, może być stresujący dla wielu matek. Jednak maluchy wymagają Twojej uwagi, aby mogły czuć się chronione i kochane. Więc nie denerwuj się, noszenie na rękach to nie jedyna alternatywa, a przekonasz się o tym w dalszej części naprawdę, noszenie na rękach swojego maluszka jest bardzo naturalne. One rzeczywiście tego potrzebują. Jest tak dlatego, że bliskość fizyczna to jeden z głównych sposobów na wzmocnienie relacji między rodzicami i dziećmi. Ponadto maluch chce być zawsze w Twoich ramionach, ponieważ czuje się pewniej, korzystając z ochrony, jaką mu nie zawsze jest czas na noszenie na rękach. Dlatego możesz zadać sobie pytanie: “Co mam zrobić, jeśli moje dziecko ciągle chce, żeby je nosić?”. Jak mam wykonywać prace domowe, jeśli moje dziecko ciągle chce być noszone na rękach?To prawda, że dzieci potrzebują uwagi. Co jednak zrobić, aby zachować równowagę w pracach domowych, jeśli dziecko nie chce opuścić naszych ramion? Możesz wprowadzić w życie sugestie, o których przeczytasz na rękach – co zrobić, jeśli dziecko wciąż o nie prosi?Najprostszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z wolnych chwil, gdy maluch śpi. W ten sposób będziesz w stanie wykonywać zadania bez problemów. Wadą tej opcji jest to, że kiedy dziecko śpi, Ty również chcesz inną sugestią jest to, żeby kupić nosidełko na rynku, popularnie zwane kangurkiem. Dzięki temu akcesorium noszenie na rękach dużo zyskuje. Będziesz mieć wolne ręce do pracy i spokój umysłu, że Twoje dziecko otrzymuje uczucie matki, którego tak bardzo wyjaśnienie: unikaj używania nosidełka podczas gotowania, ponieważ jest to niebezpieczne. Zaletą kangurka jest to, że będziesz mieć więcej komfortu idąc na spacer, zwłaszcza jeśli musisz zabrać dużo którym momencie dziecko musi uzyskać niezależność?Trzeba przyznać, że w pierwszych miesiącach po porodzie noszenie na rękach jest niezbędne dla Twojego dziecka. Musi być często przytulane, aby się czuło chronione i kochane. Jednak Twoje dziecko rośnie i dlatego ważne jest, abyś je nauczyła być trochę bardziej niezależnym i sobie radzić przykład, jeśli ma już rok lub 2 lata, nie powinnaś iść do niego, gdy tylko zapłacze. Jeśli ciągle to robisz, maluch uwierzy, że może Cię kontrolować zwykłym mimo wszystko nie oznacza, że całkowicie zignorujesz dziecko, bo przecież ciągle wymaga ono ochrony i opieki. Trzeba jednak unikać nadopiekuńczości. Jak to osiągnąć?Jest to trochę trudne, jeśli noszenie na rękach to ulubione zajęcie dziecka i maluch nie chce się przystosować ani do łóżeczka ani do fotelika w samochodzie. Ale nie tylko dlatego: dziecko robi się przecież coraz cięższe, a co najgorsze, nie akceptuje, kiedy ktoś inny chce je wziąć na ręce. Ale spokojnie, z cierpliwością i z czasem, zdołasz nauczyć je więcej niezależności.“Cenną sugestią jest to, żeby kupić nosidełko, potocznie zwane kangurkiem. Dzięki temu akcesorium będziesz mieć wolne ręce do spokojnej pracy.”Pozbądź się myśli o tym, że Twoje dziecko nie rozumieDzieci są bardzo inteligentne i potrafią uchwycić to, czego je uczysz. Wyjaśnij więc maluchowi, że musi być cierpliwy i poczekać, aż mama wyjdzie z łóżka albo, że mama jest wyczerpana i potrzebuje na początku maluch nie będzie Cię słuchał i dalej będzie się skarżyć. Ta reakcja wynika z faktu, że dziecko nie rozwinęło jeszcze samokontroli. Mimo to nie poddawaj się. Tylko w ten sposób nauczy się myśleć także o innych i zrozumie, że nie zawsze będzie w centrum oznacza to jednak, że będziesz dla niego szorstka, kiedy noszenie na rękach przestanie być oczywiste. Pamiętaj, że możesz nauczyć Twoje dziecko czuć się bezpiecznie, nawet jeśli nie jest tak blisko Ciebie. Aby osiągnąć ten cel, masz następujące opcje: Pozwól, żeby tata też się nim zajął. Zaproś innych zaufanych ludzi do swojego domu, żeby dziecko się z nimi bawiło. Dostarcz mu kolorowe zabawki wytwarzające hałas, to zajmie jego uwagę. Daj mu owoc lub kawałek ciastka – to uspokoi je na chwilę. Pozwalaj mu chodzić po domu, zarówno w chodziku, jak i raczkując. Pamiętaj, że musisz podjąć niezbędne środki bezpieczeństwa, aby maluch nie był zagrożony podczas poznawania swojego otoczenia. A co robić, jeśli moje dziecko chce być noszone na rękach, gdy idziemy na spacer?Dzieci uwielbiają wychodzić na spacer. W tych chwilach czują się wolne i uczą się nowych rzeczy, dlatego lubią chodzić samodzielnie. Jeśli jednak Twój maluch chce, abyś go nosiła podczas spaceru, może to być objaw tego powodu musisz dobrze zaplanować swoje wyjścia. W przeciwnym razie czeka Cię noszenie na rękach i wrócisz ze spaceru skrajnie wyczerpana. Oto kilka sugestii na wypadek takich sytuacji: Przed wyjściem zabierz do plecaka odpowiednią ilość wody i jedzenia. Dzięki temu Twoje dziecko dłużej utrzyma energię. Weź ze sobą także zabawki, które pozwalają mu bawić się na powietrzu, jak piłka. Jeśli maluch jeszcze nie umie chodzić, zawsze zabieraj wózek dziecięcy. Działa to również na te dzieci, które postawiły już swoje pierwsze kroki. Jeśli Twoja pociecha się zmęczy, przywieziesz ją do domu w wózku. Na koniec pamiętaj jednak, że jeśli Twoje małe dziecko po prostu chce być Ciebie na rękach, to nie tylko kaprys. Ono tego potrzebuje. Noszenie na rękach to sposób, aby okazać mu całą Twoją miłość. Ale pamiętaj też, że to nie jedyny sposób. Dlatego też zawsze dawaj mu całą miłość, na jaką zasługuje i stopniowo ucz je, jak być bardziej może Cię zainteresować ...
Temat noszenia dziecka na rękach nieustannie pojawia się w dyskusjach świeżo upieczonych mam. I nic dziwnego – z jednej strony nasze mamy lub teściowe przekonują, że nie powinnyśmy tego robić, bo rozpieszczamy dziecko. Z drugiej – serce nam się kraje, gdy słyszymy płacz malucha i jesteśmy rozdarte pomiędzy słuchaniem dobrych rad innych a własnej intuicji. Zadajemy sobie pytania: nosić czy nie nosić? A jeśli nosić – to może w chuście? Kiedy przestać i jak odzwyczaić dziecko od ciągłego brania na ręce? Odpowiadamy na Wasze dajemy dziecku nosząc je przy sobie?Poczucie bezpieczeństwa – maluch czuje ciepło i zapach mamy, słyszy jej głos i porusza się razem z niąCzułość, troskę i uwagę – dzięki bliskości rodzic może przytulać i głaskać dziecko, co dodatkowo wzmacnia poczucie bezpieczeństwaPrawidłowy rozwój emocjonalny i psychiczny – dziecko doświadcza troski i miłości rodzicaPrawidłowy rozwój fizyczny i intelektualny – neurolodzy przekonują, że maluchy mające bliski kontakt z rodzicami szybciej unoszą główkę i chętniej próbują wykonywać nowe ruchy. Szybciej nabywają też zdolności kojarzeniaWiększe zaufanie malucha do rodzicówDziecko jest pogodniejsze i łagodniej usposobioneWiększa ciekawość świata u dziecka – bliskość rodziców wzmacnia otwartość na różne bodźcePomoc w dolegliwościach, takich jak niemowlęce kolkiJak nosić dziecko – na rękach czy może w chuście?Przez wiele lat normą było branie dziecka na ręce i noszenie go w taki sposób na każde jego życzenie, bez limitu czasowego. Jednak nie bez efektów ubocznych – wystarczyło kilka dni, by mama zaczęła odczuwać dolegliwości bólowe w ramionach, plecach i barkach. Często wynikały one z tego, że dziecko było noszone zawsze po jednej stronie ciała, przez co ta strona była nadmiernie przeciążona. Kręgosłup mamy domagał się się, że noszenie dziecka na rękach może mieć też wpływ na pojawienie się u niego wad postawy. Szczególnie, jeśli jest nieprawidłowo ułożone, nosimy je zbyt często lub przeciągamy noszenie do późnego etapu coraz większą popularność zdobywa więc rozwiązanie w postaci noszenia dziecka w chuście. Jak się okazuje, nie jest to tylko kolejna moda. Chusta łączy w sobie wszystkie zalety noszenia dziecka, które wymieniliśmy powyżej – a więc budowanie bliskości, poczucia bezpieczeństwa, okazywanie troski i czułości. Dodatkowo „uwalnia” ręce mamy i pozwala jej wykonywać codzienne czynności jednocześnie mając malucha przy sobie. Umożliwia także dyskretne karmienie piersią np. w miejscach publicznych, ponieważ maluch jest zwrócony przodem do ważne, prawidłowe noszenie dziecka w chuście pozwala zapobiec pojawieniu się u niego wad postawy, wspierając rozwój kręgosłupa i bioder dziecka. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule pt. „Jak zapobiegać wadom postawy u niemowlęcia?”. Z chusty zadowolony będzie też kręgosłup mamy – noszenie dziecka w ten sposób jest wygodniejsze, a ciężar malucha rozkłada się o ile w chuście nie powinniśmy nosić dziecka przodem w kierunku zewnętrznym, czyli opartego pleckami o nas, o tyle takie rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze przy noszeniu dziecka na rękach. Trzeba tylko zadbać o prawidłowe ułożenie i przytrzymanie jego ciała. Plecki malucha mają być oparte o klatkę piersiową rodzica, jedna ręka rodzica podpiera pupę i nóżki, a druga biegnie poprzecznie przez tułów długo nosić dziecko na rękach, by wspierać jego rozwój?Pierwsze miesiące życia dziecka są najważniejsze dla nawiązania więzi między nim a rodzicami, a także dla zbudowania poczucia bezpieczeństwa. Dlatego przez ten czas bądźmy jak najbliżej maluszka, okazujmy mu czułość przytulając go, głaszcząc i nosząc. To nie jest czas na zastanawianie się, czy go nie rozpieszczamy lub nie przyzwyczajamy do zbyt częstego około 6. miesiąca życia zbyt częste noszenie dziecka nie wspomaga już jego rozwoju w takim stopniu, jak wcześniej. Teraz dziecko potrzebuje czasu i możliwości na wykonywanie samodzielnych prób podnoszenia główki w leżeniu, siadania czy raczkowania. Dajmy mu taką możliwość, najlepiej na płaskim podłożu, np. na podłodze. Takie ćwiczenia kształtują i wzmacniają mięśnie odzwyczaić dziecko od brania na ręce?Co zrobić, aby odzwyczaić malucha od noszenia na rękach lub w chuście? Pamiętajmy, że jeśli maluch domaga się wzięcia na ręce, daje sygnał, że potrzebuje bliskości. Bliskość możemy okazać mu także w inny sposób, na przykład przytulając go, głaszcząc, będąc przy jego łóżeczku, śpiewając mu piosenki, mówiąc do niego ciepłym, łagodnym tym dajmy maluchowi szansę, by zainteresował się światem. Jeżeli przygotowujemy obiad w kuchni, możemy dać mu do zabawy małe plastikowe lub drewniane łyżeczki, miseczki i garnuszki. Nie zawsze zadziała to od razu, ale musimy uzbroić się w cierpliwość i być konsekwentni. Jeśli maluch nie jest zainteresowany samodzielną zabawą, pobawmy się chwilę razem z nim. Może zainteresują go np. odgłosy, jakie wydają naczynia uderzane o siebie?Jeśli malec jest przyzwyczajony do noszenia podczas usypiania, to także oznacza, że usypiając chce poczuć naszą bliskość. Dlatego bądźmy przy nim, przytulajmy go i głaszczmy, śpiewajmy kołysanki, mówmy do niego łagodnie. Tutaj także nieodzowna będzie cierpliwość i konsekwencja. Spróbujmy zrobić to samo, gdy dziecko wybudzi się w ciągu nocy i oczekuje wzięcia na ręce. Dzięki temu pokażemy mu, że bliskość to nie tylko noszenie na rękach. Tagi: chusta do noszenia dziecka, noszenie dziecka, noszenie na rękach, obciążenie kręgosłupa, wychowanie dziecka, zdrowy styl zycia